
kolejna pozycja z grecją w tle, chociaż nie do końca, bo tego greckiego tła nie było zbyt wiele, a nawet wcale, poza wymienioną nazwą ateny w około pięciu miejscach. zostawmy tło, a skupmy się na historii.
czy może być dziwniejsza sytuacja? lokatorami wdowca są homoseksualista i facet, któy do niedawna mieszkał po drugiej stronie ulicy, ale niespodziewanie zaczął dzielić pokój z najlepszą przyjaciółką homoseksualisty, która jednakże czuje sympatię do wdowca, który z kolei jest w niej skrycie zakochany, ale udaje obojętność i woli katować się podsłuchiwaniem miłosnych westchnień dochodzących z pokoju sąsiadującego bez mała z jego własną sypialnią. brakuje tylko węża boa - dla efektów specjalnych.
to i tak nie wszystkie perypetie w tej książce. jak zaczynałam czytać, pomyślałam, że to świetna historia. narracja bez zarzutu, opisy postaci cudowne. autorka płynnie kołysze się wokół każdego z bohaterów i wnika w ich myśli, dialogi i zachowania. w połowie miałam kryzys, a im bliżej końca tym trochę gorzej. zakończenie też takie nijakie, z jednej strony przewidywalne, a z drugiej mało realne i pełne stereotypów. hm, polecam początek, bo czyta się świetnie, a póki co bohaterowie tak nie męczą.
ocena: 3,5/6.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz