poniedziałek, 11 lipca 2011

podróż zimowa

ta króciutka powiastka z jednej strony może powodować niedosyt, a z drugiej radość, że amelie nothomb wydała po raz kolejny coś niedługiego, coś psychologicznego, coś dokładnie w jej stylu. 

ja zaliczam się do tej drugiej grupy, gdyż wszystko, co zostało napisane przez tę belgijską pisarkę idealnie komponuje się w mojej głowie i tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że amelie nothomb jest niezwykle oryginalną postacią. nie wiem, skąd jej do głowy przychodzą pomysły na książki, ale zazdroszczę jej tworzenia niebanalnych historii w tak krótkich objętościach. większość jej książek ma około 100 stron.

tym razem amelie przedstawia nam zoilę - mężczyznę, który z powodu zawodu miłosnego postanawia rozbić samolot. tuż przed wylotem spisuje swoje myśli i cofa się do przeszłości, z racji tego możemy się dowiedzieć, jak potoczyła się jego historia miłosna, a raczej antymiłosna.

dla mnie w tej książce zawarta jest stuprecontowa pani nothomb - mocno wnikająca w bohaterów, pomijająca wszelkie zbędne opisy i przechodząca do sedna sprawy pisarka. taką ją lubię i taka mi się póki co nie nudzi, wiec polecam tę krótką historię waszym oczom.

mnie natomiast najbardziej przypadł mi do serca fragment o zakochiwaniu się zimą.



ocena: 5/6.

3 komentarze:

  1. Nothomb jest fajowa:) Bardzo lubię ten jej zwięzły styl i to, że nie stara się nikomu udowadniać, że opowiada o nie wiadomo jak ważnych sprawach tylko po prostu snuje te swoje powiastki z życia, w wyjątkowym zresztą stylu. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale kiedyś na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja zapamiętałam zdanie, że "kobiety kochają zawsze za późno" ;) Bardzo fajna książka, jak będzie okazja na pewno przeczytam także inne tej autorki. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję kiedyś wpaść na jej książki, skoro tak polecacie :) Brzmi całkiem przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń