
historia zaczyna się od powrotu do miasteczka thomasa, który przez pięć lat przebywał w więzieniu. zbrodnia, którą popełnił (lub której nie popełnił) wisi nad nim jak czarna chmura, a mieszkańcy nie dają mu o niej zapomnieć i dziwią się, co mężczyznę sprowadza do falmouth, skoro nie jest tu mile widziany. thomas jednak próbuje uwolnić się od przeszłości poprzez rozmowy z tymi, którzy nie oceniają go negatywnie. najważniejsze jednak okazuje się czekanie, które sprawi, że główny bohater odnajdzie swoją drogę.
to, co mnie najbardziej urzekło w tej książce to wchodzenie wgłąb, odkrywanie poszczególnych sekretów, szukanie w głowach bohaterów właściwej drogi, a niekoniecznie prostych, gotowych rozwiązań. forma książki sprzyja odkrywaniu tajemnic. krótkie, często urywane akapity, które same w sobie stanowią językową wartość. tak, bardzo mnie poruszyła ta książka, szczerze polecam wrażliwcom.
ocena: 5,5/6.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz