wtorek, 1 listopada 2011

ulubione książki kucharskie


chciałam przerwać tę niezręczną (przynajmniej dla mnie) blogową ciszę, więc postanowiłam skupić się na książkach kulinarnych, a dokładniej na moich ulubieńcach. wybrałam trzy pozycje, które często ratują mnie w kuchni, gdy nie mam pomysłu, co przygotować, a że lubię kuchnię na zielono, z warzywkami, zdrowo i smacznie, to pod ręką zawsze mam:

  • moje obiady jamiego olivera
  • zdrową kuchnię gordona ramsey'a
  • makarony carli bardi. 


jamiego olivera nie trzeba przedstawiać. ten uroczy brytyjczyk ma u nas rzeszę fanów. moje obiady to moje pierwsza jego książka kucharska. przepisy są całkiem proste, opatrzone ładnymi zdjęciami, a sam jamie prezentuje się jako sympatyczny miłośnik dobrego, świeżego jedzenia. rządzi tu głównie kuchnia włoska, więc tym bardziej jamie zdobywa moje serce.


gordon ramsey znany ze swojej piekielnej kuchni i pięknego, podniesionego głosu trochę mnie zadziwił. ten zwolennik zdrowej żywności wygląda na zdjęciach przemiło i sympatycznie. przepisy nie są może zbyt proste w przyrządzeniu, ale desery, sałaty czy koktajle można przygotować od ręki. trudno znaleźć książkę kucharską ze zdrowymi przepisami, dlatego tym bardziej cenię sobie tę pozycję.


nie mogłabym żyć bez makaronów. przygotowujemy z nich przynajmniej trzy dania w tygodniu, więc tym bardziej przydatna jest dla mnie książka kucharska carli bardi. autorka jest osobą nieznaną (przynajmniej dla mnie). w necie na jej temat również niewiele, niemniej jednak dania na podstawie makaronów idealnie wpisują się moje gusta. są to proste przepisy, bazujące na kilku, aczkolwiek najlepiej dobrej jakości, składnikach, które można dostać w każdym sklepie.


a ostatnio w prezencie dostałam to: 


czuję, że jamie zadomowi się w mojej kuchni na dłużej. 

a jakie są wasze ulubione książki kucharskie?

9 komentarzy:

  1. Uwielbiam Jamiego! Zawsze, gdy na Kuchni TV oglądam jego program czuję, że ślinka mi cieknie i mam ochotę od razu biec do kuchni :D

    Ulubionej książki kulinarnej nie mam. Kocham gotować, ale nowe przepisy czerpię ze swoich ulubionych blogów kulinarnych, a jest ich trochę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. limonka,mnie się od razu buzia śmieje, jak go widzę :}
    oraz również pierwsze co, to blogi kulinarne, są niezastąpione, ale książki też mam pod ręką ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. to może będzie notka o tychże właśnie blogach? :)
    ja uwielbiam i książki i blogi kulinarne z powodu smakowitych zdjęć, więc im więcej tym lepiej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. smtn, myślałam też o blogach, ale ich jest tyyyylee, że nie wiem, czy dałabym radę wybrać najbardziej ulubione :)

    OdpowiedzUsuń
  5. też często korzystam z blogów lub w ogóle przepisów z sieci. ja lubię jamiego i nigelle (choć wg jej przepisów gotujemy sporadycznie), ramseya głównie oglądam, ale ta książka o makaronach kusi! też jestem ich fanką:) u nas ostatnio najczęściej wyjmujemy tą http://books.google.com/books/about/SUSHI.html?id=R-GhAAAACAAJ i tą http://www.poczytaj.pl/170374

    OdpowiedzUsuń
  6. oj ja tez uwielbiam ksiazki kulinarne ;) A jaki jest Jamie 30 minut w kuchni? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam mnóstwo książek kulinarnych, kocham je oglądać, nie muszę nawet z nich gotować, często przewracam w nich strony zajadając kanapkę z serem :-) To taka moja słabość, mój malutki konik, co mi galopuje po głowie :-)
    Ostatnio moim cudem jest "Apetyczna panna Dahl" - książka jest pięknie wydana, z nastrojowymi zdjęciami, z gawędzeniem o jedzeniu, z minihistoryjką do każdego przepisu - taka książka z duszą. I składam pannie Dahl podwójny pokłon, bo gdy czytałam o jej programie (zanim obejrzałam!), to pomyślałam - co blondynka modelka może wiedzieć o jedzeniu???, pewnie znów jakiś komerycjny gniotek... Ale Sophie jest przepełniona miłością do dobrego jedzenia, do kuchni, a ja tę miłość od niej podbieram i tak mi wciąż głupio za tamtą pierwszą, ulegającą stereotypom myśl...

    OdpowiedzUsuń
  8. ania k., ja mam bardzo sprawdzone (i tanie) sushi w warszawie, które bardzo często zamawiam, więc jeszcze nie miałam szansy przygotowania w domu sama. a sałatki zawsze i wszędzie! właśnie muszę chyba zakupić jakąś sałatkową książkę :)

    Ania, raz tylko przejrzałam nową książkę jamiego. jest baaardzo dużo przepisów, a sam jamie szaleje z czasem. obiad, sałatka i deser w 30 minut, u mnie raczej to wyjdzie dłużej ;]

    marpil, na mojej półce też jest dużo książek kulinarnych, ale właśnie specjalnie wybrałam te, których używam do gotowania. nigella stoi na półce nieruszona ;] a co do panny dahl, to też jest moją ulubienicą, zwłaszcza jej chlebek bananowy - szybko, tanio i prosto :)

    jeszcze rachel allen jest super, ale nie mam jej żadnej książki.

    OdpowiedzUsuń