wtorek, 8 marca 2011

chłopiec z włoch

tak naprawdę dopiero zwróciłam uwagę na okładkę i na sam tytuł książki. zaczęłam czytać ją tak nagle, nie myśląc o czym będzie, mając jedynie na uwadze autora, który za każdym razem powoduje we mnie szereg emocji i pragnienie sięgnięcia do jego każdej książki. philippe besson jest mistrzem krótkiej formy, krótkich powieści, a swoją drogą mistrzynią jest amelie nothomb. obydwoje piszą pięknie, a przy tym zwięźle i konkretnie. każda opisana chwila i emocja bohaterów jest niezbędna. besson tworzy intensywne studium przeżywania różnego rodzaju stanów.

wróćmy do chłopca z włoch, a tak naprawdę do dwóch chłopców i jednej dziewczyny. mamy trójkę bohaterów, nieżyjącego lukę, jego dziewczynę annę i jego kochanka leo. każde z nich jest narratorem i co 2-3 strony zmieniany jest sposób narracji. dzięki temu zabiegowi autor buduje napięcie i pozwala wniknąć w głowy każdego z bohaterów. jak już wspomniałam, luka nie żyje. okoliczności jego śmierci są wielce zadziwiające. nasuwają się pytania o przypadek, morderstwo lub samobójstwo. anna próbuje pogodzić się z nagłym "zniknięciem" swojego chłopaka, dowiadując się co i raz o skrywanych przez niego tajemnicach. leo natomiast był bardziej świadomy życia, jakie prowadził luka. to on był osobą, dla której przeznaczona była prawda. dla anny pozostało kłamstwo. jednak śmierć ma taką właściwość, że po pewnym czasie na jaw wychodzą wszelkie sekrety, jeśli dobrze się ich poszuka. tym razem były one wstrząsające.

besson skupia się przede wszystkim na odczuciach anny i lea. luka nie ma już zbyt wiele do powiedzenia, martwi się, co będzie z jego bliskimi, aczkolwiek to wszystko jest już poza nim. prawdziwe wyzwanie stoi przed anną, która musi stawić czoło prawdzie, a przynajmniej jej części, bo tak naprawdę niczego nie można być pewnym, jeśli prowadzi się takie życie, jak luka - podwójne, pełne tajemnic i niecodziennych wyborów. jest to historia pełna żalu, tęsknoty i chęci dowiedzenia się prawdy. polecam tę książkę, jak również inne autorstwa philippe'a bessona.


ocena: 5,5/6.

2 komentarze:

  1. Mam chyba dwie książki Bessona na półce, ale jeszcze się za nie zabrałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. maya, polecam, bo czyta się szybko i całkiem to spora przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń