niedziela, 19 grudnia 2010

szklany klosz

szklany
określenie poeci przeklęci od zawsze otwierało w moim sercu drzwiczki i powodowało, że wpuszczałam do niego smutne (i tragiczne) historie. czytałam wiersze sylvii plath, widziałam o niej film, a dopiero teraz uparłam się, żeby przeczytać szklany klosz - powieść, którą wydano miesiąc przed samobójczą śmiercią autorki.

esther greenwood przyjeżdża do nowego jorku na miesięczny staż w redakcji. wydaje się, że młoda dziewczyna jest na dobrej drodze, by zrobić karierę i spełnić swoje marzenia. owszem, esther jest trochę odizolowana, nie korzysta z nocnych zabaw tak jak jej koleżanki, nie planuje ślubu ani dzieci tak jak większość jej rówieśniczek, nie ze wszystkimi potrafi się dogadać, ale tak naprawdę wydaje się nie mieć większych problemów ze sobą czy w relacjach z innymi.
początkowo zastanawiałam się, o co chodzi w tej książce, gdzie są dowody na feministyczną stronę tej powieści, gdzie te depresyjne myśli i próby samobójcze. nagle ze strony na stronę poczułam silne uderzenie emocji. powoli budowane napięcie spowodowało, że w pewnym momencie pomyślałam sobie: ..teraz się zacznie. i się zaczęło.
dla człowieka siedzącego pod szklanym kloszem, znieczulonego na wszystko, zatrzymanego w rozwoju jak embrion w spirytusie, całe życie jest jednym wielkim złym snem.
- to zdanie chodziło za mną jak cień. do tej pory znałam jedynie kontur tego cienia, teraz po przeczytaniu szklanego klosza jestem o krok bliżej do sylvii plath i chciałabym iść tą drogą dalej poprzez jej dzienniki. jednym słowem, jestem bardzo poruszona tą powieścią, bo osobą sylvii plath byłam poruszona już od dawna.

ocena: 6/6.

10 komentarzy:

  1. Mam ją zapisaną na mojej magicznej liście. Teraz to już koniecznie muszę ją zdobyć i przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. maoam, polecam, polecam też się na nic nie nastawiać, a wtedy bardziej zaskoczy :]

    OdpowiedzUsuń
  3. kurza twarz, co się tak wszyscy na tego blospota przenoszą? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. izus, brakowało mi w bloxie swobodnej modyfikacji strony głównej. albo to była niemożliwość, albo moja niewiedza :D tutaj bardziej intuicyjnie :] podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję uadanych przenosin:)Blogspot jest uroczy, więc warto:))) Link zmieniłam u siebie:0
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Tolu - witam w nowym miejscu i śpiewam sto lat! Tylko dlaczego nie zabrałaś ze sobą swojego pięknego zdjęcia z topu strony - było takie magiczne...

    OdpowiedzUsuń
  7. marpil, dziękuję za powitanie :)
    ach, zupełnie nie pomyślałam, żeby zdjęcie wziąć ze sobą. chyba chciałam zrobić coś nowego. mam nadzieję, że tutaj też Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją w najbliższych planach. W sensie: Sylvię Plath - ale co konkretnie, to się okaże.

    Cieszę się z Twych przenosin - blogspot rządzi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie czytam "Szklany klosz"! Mam nadzieję, że poruszy mnie tak samo, jak Ciebie. A w kolejce czekają już "Listy do domu" Plath.

    Witamy na blogspocie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oprocz dziennikow warto poczytac tez i wiersze Sylvii oraz opowiadania ktore wyszly u nas pod tytułem "Upiorny Jaś i Biblia snów". .A listy do domu na pewno dobrze uzupełnią całosc :)

    OdpowiedzUsuń