niedziela, 19 grudnia 2010

biografia głodu

biografia
trzeba tu uściślić, że mój głód należy rozumieć w najszerszym znaczeniu tego słowa: sprawa nie byłaby może tak poważna, gdybym łaknęła tylko pożywienia. lecz czy istnieje coś takiego, jak łaknienie samego tylko jedzenia? czy istnieje głód brzucha, który nie byłby przejawem głodu w ogłoniejszym znaczeniu? dla mnie głód to ów przerażający brak odczuwany całą istotą człowieka, ta trzymająca w kleszczach pustka, to dążenie nie tyle do utopijnej pełni, ile do zwykłej rzeczywistości; błaganie, by tam, gdzie nie ma nic, coś było.

autobiograficzna powieść amelie nothomb wprowadza nas w egzotyczny świat podróży po miejscach, gdzie łaknie się nie tylko jedzenia, lecz także języków, książek, akceptacji, poznania. mała dziewczynka zostaje wepchnięta w wir przeprowadzek, przenosin ze szkoły do szkoły, zaburzeń związanych z jedzeniem oraz z postrzeganiem własnej osobowości.
w wieku siedmiu lat nasza bohaterka stwierdziła, że doświadczyła już wszystkiego. była boginią, była obiektem szyderstw, przeżyła choroby, samobójstwo, rozstanie, próbowała alkoholu, a także spróbowała miłości (w pewnym sensie znaczenia tego słowa). do tego czasu mieszkała w japonii i w chinach. mając osiem lat przeniosła się wraz z rodziną do nowego jorku i tutaj zaczął się szał, codzienne wieczorne wyjścia (przy okazji mnóstwo dobrego alkoholu), tak zwane wspaniałe życie, za którym się tęskni i które wspomina się z nostalgią. jednak niczego nie da się porównać z japonią, pierwszą miłością. powrót do niej w wieku późniejszym spowodował rozwój i niegasnące pragnienie, by pisać, codziennie przez cztery godziny.

zakochałam się w pisarstwie amelie już jakiś czas temu. przez ostatnie dni jednak zakochałam się w samej amelie, zwłaszcza tej małej, nieznośnej, skupionej na sobie dziewczynce. traumatyczne przeżycia dosrastającej nastolatki odkładam na bok. ta książka nie sprawia, że będziemy się użalać nad bohaterką, wręcz przeciwnie, ja jej zazdroszczę trafnych spostrzeżeń, których efektem ubocznych były problemy z jedzeniem. mowa tu o głodzie, który bardzo trudno zaspokoić, ale to dążenie do sytości staje się sensem życia.

ocena: 5,5/6.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz